login:  hasło:

Stwórzmy razem narodową markę.

01-04-2015

Jeśli skupimy się wyłącznie na tym, by być tanim dostawcą dla zagranicznych sieci, nigdy nie stworzymy polskiej marki. Musimy stawiać na dizajn i innowacyjność – mówili eksperci zaproszeni przez MTP do dyskusji o przyszłości polskiego meblarstwa.

Branża meblarska potrzebuje spójnego programu rozwoju i wsparcia. Tylko tak możemy budować polską markę na świecie. Z kolei producenci muszą zrozumieć, że bez inwestycji w badania i rozwój będą skazani ma niższe marże. By osiągnąć sukces na Zachodzie nie można myśleć w kategorii zysku tu i teraz, ale mieć długofalowy plan rozwoju – to wnioski z debaty „Design i innowacje – sposób na rynkowy sukces i budowanie wizerunku w meblarstwie”, która odbyła się 19.02 na arena DESIGN w Poznaniu.

Cena to nie wszystko

Tomasz Wiktorski, właściciel firm analitycznej B+R Studio, zwrócił uwagę na początku dyskusji na najistotniejszą barierę w rozwoju polskiej branży meblarskiej. Jesteśmy w ścisłej światowej czołówce eksporterów, ale nasze meble nie osiągają takich cen, jak choćby niemieckie czy czeskie. Czy stać nas na to, by stworzyć polską markę mebli, która będzie ceniona i rozpoznawalna na całym świecie?

Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha, uważa, że tak, ale jest jeszcze wiele do zrobienia. – Europa i świat chcą markowych produktów. Jeśli będziemy w stanie takie zaoferować to nasza marka zostanie w końcu zauważona. Mamy świetnych projektantów, polskie firmy używają innowacyjnych technologii. Możemy więc zaistnieć także w dizajnie. Problem w tym, że dopiero od 25 lat nasza gospodarka funkcjonuje w warunkach rynkowych. Musimy gonić świat – mówił Andrzej Sadowski.

Marek Adamowicz, dyrektor Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli (OIGPM), podkreślał, że sporym problemem jest struktura polskiego eksportu. Głównym odbiorcą naszych mebli są międzynarodowe sieci, które dyktują ceny polskim producentom. – Nie znaczy to jednak, że nie warto inwestować w technologie, innowacje i wartość. Nie stawiajmy się z góry na przegranej pozycji. Nawet operując w najtańszych sektorach rynku trzeba inwestować w badania i rozwój, by nie przegrać konkurencji z kimś, kto zaoferuje podobny produkt w niższej cenie – mówił Marek Adamowicz.

Wizerunek ma znaczenie

Zgadzał się z tym Wiesław Kalinowski, dyrektor zarządzający firmy Klose. Jego zdaniem Polska jest istotnym graczem na globalnym rynku, ale mocno uzależnionym od odbiorców, głownie niemieckich: – zagraniczni odbiorcy bardzo mocno pilnują, by zamawiany produkt był przede wszystkim tani. Polskie firmy nie są dopuszczane do najbardziej rentownych sektorów. Jeśli już, to produkują na zamówienie. My jednak chcemy budować swoją markę. Tu w Poznaniu udowadniamy na stoisku, że możemy być dumni z naszych produktów. Zagraniczni odbiorcy cenią nas coraz bardziej, zainteresowanie jest ogromne. To dowód, że inwestycja w markę, innowacyjność i dizajn się opłaca.

Tomasz Augustyniak, projektant i architekt wnętrz, podkreślał, że tworzenie marki to proces. Na rynku polskim są już firmy, których produkty są rozpoznawalne. Problem w tym, że nie są one jeszcze znane za granicą. – Można powiedzieć, że w branży jest tylko jedna marka rozpoznawalna na świecie. To Oskar Zięta. Na szczęście coraz więcej polskich firm zdaje sobie sprawę z konieczności budowania marki. Zaczynają w nią inwestować, bo wiedzą, że sama konkurencja ceną nie wystarczy. Zawsze może znaleźć się ktoś tańszy – mówi Tomasz Augustyniak.

Ryszard Balcerkiewicz, prezes Noti, potwierdza, że branża potrzebuje długofalowej polityki rozwoju. Szczególnie małe i średnie firmy. – Warto wspierać te małe i kreatywne, bo to właśnie one będą rozwijać branżę i zwiększać zatrudnienie – mówił.

Klient wymusza zmiany

Na pytanie Tomasza Wiktorskiego, czy innowacje i wzornictwo są ważniejsze niż wydajność i technologia, Marcin Barański, przedstawiciel firmy VOX odpowiedział: - Jedno bez drugiego nie istnieje. Dopiero spełnienie wszystkich tych warunków prowadzi do sukcesu i osiągnięcia przewagi konkurencyjnej.

Z Tomaszem Augustyniakiem zgodził się Piotr Wójcik, przedstawiciel Fabryki Mebli Wójcik. Jego zdaniem zmiany na rynku wymuszane są przez coraz większą świadomość polskich klientów, którzy stają się bardziej wymagający. – Gusta klientów w Polsce i Europie mocno ewoluują. To nam daje pole do popisu, także w dizajnie. Kiedyś ekspozycja na targach w Kolonii wyprzedzała polską ofertę o jakieś 3-4 lata. Dziś już tak nie jest. W tym roku po raz pierwszy miałem okazję usłyszeć od zachodnich kupców, że oferta polskich firm na targach w Poznaniu nie ustępuje w niczym ekspozycji w Kolonii. Podkreślali, że Poznań staje się obowiązkowym punktem na mapie zakupów, bo dopiero tu znaleźli to, czego szukali.

Jan Cegiełka z firmy Kler dodawał: - Design to nie wszystko. Musimy spełniać oczekiwania klienta i je wyprzedzać. Naszą rolą jest to, by wiedzieć, czego będzie oczekiwał jutro.

Marek Hryniewicki, redaktor naczelny BIZNES Meble.pl, podkreślał, że polscy producenci powinni inwestować nie tylko w technologie, ale i w relacje z klientami. W dzisiejszym świecie, gdy komunikacja biznesowa nie jest już jednokierunkowa, polecenie ma ogromną wartość. Zadowolony klient jest najlepszym ambasadorem marki.

Z tym wnioskiem zgodzili się wszyscy.

„Design i innowacje – sposób na rynkowy sukces i budowanie wizerunku w meblarstwie”
„Design i innowacje – sposób na rynkowy sukces i budowanie wizerunku w meblarstwie”
„Design i innowacje – sposób na rynkowy sukces i budowanie wizerunku w meblarstwie”
„Design i innowacje – sposób na rynkowy sukces i budowanie wizerunku w meblarstwie”
„Design i innowacje – sposób na rynkowy sukces i budowanie wizerunku w meblarstwie”
„Design i innowacje – sposób na rynkowy sukces i budowanie wizerunku w meblarstwie”
„Design i innowacje – sposób na rynkowy sukces i budowanie wizerunku w meblarstwie”
„Design i innowacje – sposób na rynkowy sukces i budowanie wizerunku w meblarstwie”